Jan chciał siekierą zabić swojego kuzyna Władysława. Idzie do więzienia

Skazany Jan S. w ławie oskarżonych zielonogórskiego sądu okręgowego.

Jan S. z Krzepielowa (pow. wschowski) skazany za usiłowanie zabójstwa swojego kuzyna Władysława K. Chciał go zabić zadając cios siekierą atakując zza krzaków podczas jednej z awantur. Mężczyźni nienawidzą się od lat. Teraz Jan spędzi za kratami cztery lata.

Kuzyni Jan S. i Władysław K. od wielu lat żyją w Krzepielowie jak filmowi Kargul z Pawlakiem. Wyzwiska, zaczepki, złośliwości to codzienność. Ich posesje się łączą, więc okazji do awantur nigdy nie brakowało.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Do zdarzenia doszło 21 października ub, r. Władysław zauważył jak Jan obcina gałęzie orzecha wiszące nad jego posesją. Obaj kuzyni zaczepiali się. Jan chodził i gwizdał gwizdkiem. Mężczyźni przeklinali wyraźnie szukając zaczepki.

W pewnym momencie Jan rzucił się zza krzaków na Władysława. W ręku miał siekierę. Na nagraniu zrobionym telefonem przez Władysława widać coś w rodzaju potknięcia się Jana. To był zadawany cios. Widać też jak Władysław odskakuje, a Jan odstępuje od dalszego ataku. I na tym nagranie się kończy.

Na miejsce przyjechała wezwana wschowska policja. Władysław miał delikatną ranę na brzuchu i przeciętą kurtkę. Zeznał, że Jan groził mu śmiercią i po chwili rzucił się na niego zza krzaków zadając cios siekierą trzymaną nad głową.

Jan S. został zatrzymany. Był pijany, miał ok. 1,3 promila alkoholu. Przy policjantach groził śmiercią Władysławowi.

Prokuratura postawiła mu bardzo poważny zarzut usiłowania zabójstwa, a sąd tymczasowo aresztował. Jan w międzyczasie wyszedł z aresztu. Nie było podstaw, żeby go tam dalej przetrzymywać. Mężczyzna dostał zakaz zbliżania się do posesji Władysława.

W czwartek, 4 października, przed zielonogórskim sądem okręgowym zapadł wyrok. Jan S. został uznany winnym. Usłyszał karę 4 lat więzienia. Prokurator żądał kary 8 lat więzienia dla Jana. Wyrok nie jest prawomocny.