Jechał mazdą pijany zygzakiem. Kluczki ze stacyjki wyrwał policjant po służbie

St. sierż. Mateusz Garstka wracając do domu, w dniu wolnym od służby, zauważył dziwnie zachowującego się kierowcę mazdy. Podszedł do kierującego i wyczuł od niego silną woń alkoholu. Mężczyzna próbował jeszcze uruchomić pojazd, ale policjant szybko wyciągnął kluczyki ze stacyjki i przekazał kierowcę przybyłym na miejsce gorzowskim policjantom. 59-letni kierowca mazdy wydmuchał półtora promila alkoholu.

W niedzielny, 6 lutego, wieczorem policjant wydziału kadr i szkolenia Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie st. sierż. Mateusz Garstka wracał samochodem do domu z spotkania rodzinnego. Na jednej z ulic w Gorzowie zauważył podejrzanie jadącą mazdę. Kierujący jechał zygzakiem.

Gdy mazda zjechała na stację paliw i zatrzymała się na parkingu policjant podszedł do kierowcy. – Gdy otworzył drzwi wyczuł od znajdującego się w środku kierowcy silną woń alkoholu – mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Kierowca mazdy bełkotał. Nagle zaczął próbować uruchomić auto. Widząc to st. sierż. Garstka natychmiast wyciągnął kluczyki ze stacyjki i powiadomił o zdarzeniu dyżurnego policji.

Na miejsce dojechał patrol. Kierujący mazdą 59-letni mieszkaniec Gorzowa wydmuchał ponad 1,5 promila alkoholu. Mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy i przewieziono do komendy. 59-latek za swoje nieodpowiedzialne zachowanie stanie przed sądem. Grozi mu kara do2 lat więzienia, zakaz prowadzenia na czas nie krótszy niż 3 lata i grzywna do 30 tys. zł.