Zielonogórski sąd utrzymał w mocy wyrok sądu w Świebodzinie. Tym samym skazany trafi do więzienia na sześć lat, dożywotnio stracił prawo jazdy i wpłaci 75 tys. zł odszkodowań.
Sąd Okręgowy w Zielonej Górze wyrokiem z 10 kwietnia b.r. utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Świebodzinie z 13 grudnia ub.r. Skazał on mężczyznę, który jadąc po pijanemu nocą z 24 na 25 stycznia 2011 r. na krajowej „dwójce” w Poźrzadle koło Łagowa wjechał pod tira. Zabił czworo pasażerów audi, które prowadził. On sam trafił do szpitala. Wówczas 24-letni kierowca miał prawie dwa promile alkoholu.
W dniu 13 grudnia 2011 r. Sąd Rejonowy w Świebodzinie uznał mężczyznę winnym umyślnego naruszenia zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Mężczyzna trafi do więzienia na sześć lat. Stracił dożywotnio prawo jazdy. Wypłaci w sumie 75 tys. zł. tytułem odszkodowań.
– Wyrok uznaję za sukces, a wymiar kary powinien być przestrogą dla tego typu zachowań – mówi prokurator Marcin Jachimowicz ze świebodzińskiej Prokuratory Rejonowej. Sąd Okręgowy w Zielonej Górze nie dopatrzył się żadnych okoliczności łagodzących ku temu, aby zmienić decyzję sądu w Świebodzinie. Nie dopatrzył się niczego, co mogłoby doprowadzić do zmiany wysokości kary więzienia. – Sąd w Zielonej Górze nie miał uwag również do decyzji dożywotniego odebrania skazanemu prawa jazdy – mówi prokurator Jachimowicz. Tym bardziej, że wypadek spowodował mając sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Prawko stracił również za jazdę po pijanemu. Sąd w Zielonej Górze nie zmienił również decyzji co do wysokości odszkodowania.
Prokurator Jachimowicz żądał kary siedmiu lat więzienia dla 24-latka. – Orzeczona kara sześciu lat więzienia jest karą równie wysoką. Apelację do wyroku złożyła jedynie obrona – mówi prokurator Jachimowicz.