Jak ustalił portal poscigi.pl, zielonogórska prokuratura okręgowa postawiła zarzut Kamilowi Kawickiemu, dyrektorowi Falubazu Zielona Góra. Chodzi o fikcyjne etaty w Zakładzie Gospodarki Komunalnej dla dwóch mechaników i dwóch torowych. Oni również usłyszeli zarzuty.
Zarzut postawiony Kamilowi Kawickiem, dyrektorowi Falubazu Zielona Góra i prezesowi Stowarzyszenia Zielonogórski Klub Żużlowy (zgadza się na podanie nazwiska) dotyczy tego, że wiedział o „lewych” etatach pracowników Zakładu Gospodarki Komunalnej dla mechaników i torowych w Falubazie Zielona Góra i miał się w pełni na to zgadzać. – Sprawa mnie kompletnie nie dotyczy i absolutnie temu zaprzeczam. Jestem zaskoczony zarzutem, nie mam i nie miałem nic wspólnego z ZGK. Poprosiłem o wgląd w dokumenty sprawy i będę to wyjaśniał. Jestem przekonany, że prawda się obroni. Wierzę w niezawisłość polskich sądów – mówi dla poscigi.p Kamil Kawicki. Zarzutu w tej sprawie usłyszało również dwóch mechaników oraz dwóch torowych.
Postępowanie zostało wszczęte na skutek zawiadomienia złożonego przez nowego prezesa Zakład Gospodarki Komunalnej w Zielonej Górze. Według ustaleń śledczych, od 1 lutego 2023 r. do 31 sierpnia 2024 r. mechanicy i torowi byli zatrudnienie w Zakładzie Gospodarki Komunalnej. W rzeczywistości miały to być pozorne umów, a osoby nie świadczyły pracy w ZGK tylko na stadionie przy W69. Z kasy ZGK wypłacono im wynagrodzenia w łącznej kwocie ponad 302 tys. zł, co spowodowało znaczną szkodę majątkową dla spółki. Zaraz po tym jak sprawa ujrzała światło dzienni mężczyźni sami się zwolnili z ZGK.