Do tragedii doszło, 1 czerwca, ub.r. na drodze w Kargowej. Portal poscg.pl ustalił z jaką prędkością jechał kierujący fiatem, sprawca potrójnego śmiertelnego wypadku. To wynika z ekspertyzy biegłych.
Jak ustalił portal poscigi.pl, biegli w ekspertyzie wyraźnie wskazali prędkość z jaką 23-latek potrącił trzy kobiety: babcię, matkę i wnuczkę. Opina wskazała prędkość co najmniej 110 km/h, w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km. Mało tego, sprawca wiedział, że w Kargowej odbywa się miejska impreza i na drodze jest duży ruch samochodów oraz pieszych na poboczach. Zdaniem biegłych powinien dostosować prędkość do warunków, jakie wtedy panowały i jechać z prędkością 40 km/h, maksymalnie do 50 km/h. Jechał dużo szybciej. Biegli ustalili również, że kierowca jechał samochodem z niesprawnymi hamulcami.
W wyniku powyższego doszło do zmiany zarzutów. 23-latek odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku. Dotarliśmy do mecenasa Roberta Kornalewicza, pełnomocnika jednego z członków rodziny ofiar i zapytaliśmy o sprawę. – Zmiana zarzutów nie jest dla mnie zaskoczeniem, ponieważ stanowi uzupełnienie i doprecyzowanie o szczegóły, które wskazali biegli. Dla mnie oczywistym było, że kierowca jest odpowiedzialny za spowodowanie tego wypadku, natomiast do tej pory nie były nie znane jego okoliczności oraz stopnień zawinienia sprawcy. Czekamy teraz na skierowanie sprawy do sądu – mówi mecenas Kornalewicz.
Do tragedii doszło w sobotę, 1 czerwca, nocą w Kargowej. Kierujący fiatem wówczas 22-latek śmiertelnie potrącił trzy kobiety w wieku 28 lat, 46 lat i 72 lat. Ofiary to matka, córka oraz wnuczka. Dwie kobiety zmarły na miejscu wypadku, trzecia w szpitalu. Świebodzińska prokuratura rejonowa w dniu, 4 czerwca, wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla sprawcy wypadku.
Sąd uznał jednak, że nie ma takiej potrzeby. Mężczyzna nie trafił do aresztu. Została złożona skarga na brak aresztu dla podejrzanego. Jak podkreślał prokurator Robert Kmieciak, szef zielonogórskiej prokuratury okręgowej, areszt tymczasowy 22-latka pozwala prawidłowo prowadzić śledztwo. Sąd zastosował jednak wobec 22-latka dozór policji. Prokuratura ustalił, że młody mężczyzna był wcześniej karany za łamanie przepisów podczas jazdy.