Dzięki reakcji świadka, patrol prewencji zatrzymał pijanego kierowcę karetki, który wydmuchał ponad trzy promile alkoholu. Samochód, którym kierował, był oznaczony jako ambulans, służący do transportu medycznego i przewozu osób niepełnosprawnych. Wewnątrz leżały puste butelki po wódce.
Do zdarzenia doszło w środę, 22 września, przed godz. 15.00. Przypadkowy świadek, jadąc w kierunku Lipowca Kościelnego (woj. mazowieckie), zauważył kierującego toyotą, który wyraźnie nie panował nad pojazdem, zjeżdżając co chwila na przeciwległy pas ruchu.
Pojazd oznaczony był jako ambulans transportu medycznego, służącego do przewozu osób niepełnosprawnych. Zaniepokoiło to świadka. Jadąc cały czas za podejrzanie zachowującym się kierowcą, zauważył, że ten zjechał z drogi na parking w Lipowcu Kościelnym. Gdy podszedł bliżej zauważył, że kierowca leży na kierownicy.
Natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy 112. Po chwili na miejscu był już patrol prewencji. Okazało się, że 38-letni kierujący, mieszkaniec pow. mławskiego, był kompletnie pijany. Miał ponad 3 promile alkoholu.
W aucie, w pobliżu siedzenia kierowcy, leżały puste, małe butelki po wódce. Ambulans został odholowany na parking strzeżony. Kierowca trafił do policyjnego aresztu. Jak ustalili policjanci, jechał do Mławy, gdzie miał odebrać pacjentów z dializy.
Zatrzymany mężczyzna, po tym jak wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kierowania po pijanemu. Stracił prawo jazdy. Grozi mu teraz wysoka grzywna oraz kara do 2 lat więzienia.