St. sierż. Paweł Olejniczak w czasie wolnym od służby zatrzymał pijanego kierowcę, który wydmuchał ponad 2,5 promila. Bełkotał, był agresywny, wulgarny i awanturował się. Okazało się, że ma sądowy zakaz prowadzenia.
W sobotni wieczór, 8 czerwca, st. sierż. Paweł Olejniczak z wydziału konwojowego komendy wojewódzkiej policji w Gorzowie, z dwójką dzieci jechał po zakup roweru dla córki. Po drodze zauważył samochód jadący zygzakiem. Kierujący fiatem stilo jechał nienaturalnie, co chwila zjeżdżając do osi jezdni ostro kontrując. Bez chwili zawahania policjant wyprzedził fiata i uniemożliwił mu dalszą jazdę.
57-letni kierowca fiata był kompletnie pijany. – Był agresywny, wulgarny i awanturował się chcąc kontynuować jazdę – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Policjant zabrał kluczyk kierowcy i wezwał patrol policji. Po chwili powstał długi korek. Zmotoryzowani początkowo byli zdezorientowani. Do policjanta dołączył z pomocą kierowca z innego samochodu.
Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu wskazało, że mężczyzna miał ponad 2,5 promila. To jednak nie był koniec jego kłopotów. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że 57-latek miał orzeczony sądowy zakaz prowadzenia. Gdy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty.
- Siadanie do auta po alkoholu to bezmyślność. Dlatego moja reakcja była naturalna i powinna charakteryzować nie tylko stróżów prawa ale wszystkich nas. Cieszę się, że udało się wyeliminować z drogi nieodpowiedzialnego kierowcę, który mógł stworzyć zagrożenie dla innych – mówi st. sierż. Olejniczak.