Do zdarzenia doszło w środę, 2 lutego, w Wilkanowie pod Zieloną Górą. Do zielonogórskich policjantów podjechał kierujący bmw i kilka razy zatrąbił. Po chwili ruszył z dużą prędkością. Policjanci zmierzyli prędkość odjeżdżającego bmw. Po 100 metrach od patrolu miał już prędkość 103 km/h. Zdziwiony kierowca stracił prawo jazdy i stanie przed sądem.
Policjanci z zielonogórskiej grupy Speed kontrolowali prędkość na drodze w podzielonogórskim Wilkanowie. W pewnym momencie obok policjantów przejechało bmw. – Mijając policjantów kierujący dwukrotnie używa sygnału dźwiękowego, a następnie przyspiesza – mówi podinsp. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Policjanci zmierzyli prędkość odjeżdżającego bmw. Po 100 metrach od patrolu samochód miał już prędkość 103 km/h. Policjanci radiowozem pojechali za bmw.
Po chwili bmw zostało zatrzymane. Kierujący był bardzo zdziwiony, że miernik zarejestrował jego prędkość. Od razu zapewnił, że mandatu nie przyjmie. – Policjanci poinformowali go natomiast, że nie mają zamiaru nakładać na niego mandatu, ponieważ jego zachowanie na drodze i popełnione wykroczenia są przesłanką do skierowania wniosku o jego ukaranie do sądu – wyjaśnia podinsp. Barska.
41-letni mieszkaniec Żar, oprócz przekroczenia prędkości, stworzenia zagrożenie w rejonie przejścia dla pieszych, użył klaksonu niezgodnie z przepisami. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a wniosek o jego ukaranie trafi do sądu.
Od początku roku zielonogórscy policjanci ruchu drogowego zatrzymali już 17 praw jazdy kierującym, którzy w terenie zabudowanym jechali prędkością wyższą o ponad 50 km/h.