Pijany kierowca alfy romeo uderzył w drzewo w Wieprzycach i wylądował w rowie. Pasażer w domu miał narkotyki. Mieszkańcy Gorzowa usłyszeli zarzuty.
– Do zdarzenia doszło w poniedziałek 3 września tuż przed godziną 8.00 w Wieprzycach, czyli w porze, kiedy wszyscy uczniowie udawali się właśnie do szkoły – mówi podkom. Marcin Maludy z zespołu prasowego lubuskiej policji. Kierujący osobową alfą romeo nie zastosował prędkości do warunków panujących na drodze, wpadł w poślizg i zjechał na lewe pobocze. Samochód uderzył w drzewo i wpadł do rowu.
Powiadomieni przez świadka zdarzenia policjanci przyjechali na miejsce. O dużym szczęściu mogą mówić gorzowianie, którzy podróżowali autem. Policjanci szybko wyczuli od mężczyzn woń alkoholu. Pierwszy z nich, 32-latek miał w organizmie ponad promile alkoholu. Drugi, 33-letni gorzowianin wydmuchał 0,3 promila. Początkowo żaden z nich nie przyznawał się, kto prowadził pojazd oraz nie wskazywał osoby, która kierowała. Udało się ustalić, że kierującym był młodszy z mężczyzn. Jak się okazało nie posiadał on również uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi – mówi podkom. Maludy.
Na sucho nie uszło także starszemu gorzowianinowi. Choć jego konsekwencje prawne nie były bezpośrednio związane z opisywanym zdarzeniem. Po przeszukaniu mieszkania 33-latka policjanci znaleźli krzew konopi indyjskich.
32-latek usłyszał zarzut kierowania po pijanemu, za który grozi kara nawet do 2 lat więzienia. Ponadto na kierującego został nałożony mandat karny w wysokości 500 zł za jazdę bez uprawnień.
Młodszy z mężczyzn usłyszał z kolei zarzut za złamanie przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomani. Grozi mu za to kara do 3 lat więzienia.