Kierująca mercedesem za dużo pozwoliła sobie na moście w Cigacicach i to w dodatku na oczach policji. Po chwili poniosła konsekwencje swojego manewru.
Kiedy włączasz tryb „jeszcze zdążę”, a samochód zatrzymał się przed tobą na czerwonym świetle, zerkasz na niego i myślisz o „długich” sekundach czekania. A wtedy pojawia się kusząca myśl: „A co jeśli… przejadę obok? Błyskawiczne podejmujesz decyzję, bo przecież bardzo się śpieszysz…
Adrenalina i myśl, że się udało i nikt nie widział zagłuszają to co podpowiada nam zdrowy rozsądek i nakazują przepisy prawa. A później trzeba ponieść konsekwencje swojego postępowania
Na moście w Cigacicach, po obu jego stronach ruch jest regulowany przez sygnalizację świetlną. – Niestosowanie się do sygnału czerwonego zakazującego wjazd za sygnalizator wyceniono w taryfikatorze na 500 zł grzywny i 15 pkt karnych – mówi podinsp. Katarzyna Świerkowska Teska, zastępca naczelnika zielonogórskiej drogówki. Kierująca mercedesem tłumaczyła policjantom, że myślała, „że jest zielone”… i mandat przyjęła