Wszystko wydarzyło się w niedzielę, 26 listopada, na cmentarzu przy ul. Wrocławskiej. – W uliczce przy grobach naprzeciw kaplicy straciła przytomność starsza kobieta, prawdopodobnie samotnie odwiedzająca grób swojego bliskiego – informuje nasza czytelniczka. Kobieta długo leżała na asfalcie, wokół leżały jej rozrzucone rzeczy i torba. – Niestety, nikt z obecnych gapiów nie potrafił udzielić pierwszej pomocy poszkodowanej – mówi świadek wydarzeń na cmentarzu.
Jedna z osób na miejsce wezwała karetkę pogotowia ratunkowego. Od razu kobieta pobiegła pod bramy cmentarza, aby je otworzyć. Niestety, wszystkie bramy wjazdowe były zamknięte. – Karetka pogotowia jeździła od jednej do drugiej i trzeciej z bram przez kilkanaście minut, tracąc cenne minuty – relacjonuje nasza czytelniczka.
W końcu ratownicy wybiegli z karetki ze sprzętem i pobiegli do leżącej kobiety. Na cmentarz wbiegli przez środkową bramę. Reanimację rozpoczęto ok godz. 14.25. Pięć minut później na teren cmentarza w końcu wjechała karetka pogotowia. Ekipa karetki reanimowała starszą panią bez przerwy przez ok 20 min. – Osoby będące świadkami tej tragedii był zszokowane brakiem dostępu wjazdu na teren cmentarza, tym bardziej, że widać informację o płatnych wjazdach na teren – dziwi się nasza czytelniczka.
Od wejścia do kaplicy jest spory kawałek pod górkę. – Strach pomyśleć gdyby zajście miało miejsce w bardziej odległych rejonach cmentarza – mówi świadek wydarzeń. Ratownicy stracili cenne minuty na ratowanie życia kobiety krążąc na zewnątrz cmentarza zamkniętego od głównego wjazdu.
Pytanie do zarządu cmentarza: Dlaczego przy bramach cmentarza nie ma zainstalowanych przycisków awaryjnych, kodowanych do otwierania przejazdu w takich sytuacjach?
Odpowiedź od kierownika cmentarza w Zielonej Górze Mariusza Knyspela. – Wjazd na cmentarz jest możliwy w każdej chwili tylko bramą przesuwaną od strony Raculi. Dyżurny pogotowia czy policji ma pilota do tej bramy. W niedzielę nie ma możliwości wjazdu na cmentarz głównymi bramami. Nie ma w ten dzień pracownik, który otworzyłby bramę na przykład karetce – wyjaśnia M. Knyspel.