Do śmiertelnego wypadku motorowerzysty doszło w sobotę, 5 maja, nocą na S3 na wysokości Nowego Miasteczka. Motorowerzysta jechał bez oświetlenia. Zderzył się z bmw. 20-latek zginął na miejscu.
Kierowca bmw jechał trasą S3. Skończył prawidłowo wykonany manewr wyprzedzania. Z naprzeciwka jechał 20-latek na motorowerze junak. – Świadkowie mówili, że osoba jadąca motorowerem nie miała oświetlenia – mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Motorowerzysta nie miał nawet odblasków ani jasnej kurtki. Był niewidoczny na drodze.
Motorowerzysta podczas jazdy wychylał się do środka jezdni. Po chwili kierujący bmw, w światłach swojego auta, zauważył ciemną sylwetkę. Próbował odbić na pobocze żeby uniknąć zderzenia, ale było już za późno. Bokiem bmw staranował motorowerzystę. 20-latek zginął na miejscu wypadku.
Nowosolska policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności tragedii na S3.
W tym samym czasie na trasie koło Zatonia zginął ok. 40-letni motocyklista. Roztrzaskał się o drzewo. Zielonogórska policja i prokuratura wyjaśniają jak doszło do śmiertelnego wypadku.
– Zwalniamy jesienią i zimą, gdy na jezdniach jest ślisko Kiedy na dworze jest ciepło i na drogach są doskonale warunki do jazdy zaczynamy tracić czujność, jeździmy znacznie bardziej brawurowo. Takie zachowanie, niestety, zbiera tragiczne śmiertelne żniwo – mówi nadkom. Maludy.