Prawie 2,5 promila alkoholu wydmuchała 35-latka, która wiozła samochodem dwóch synów w wieku 5 i 6 lat. Policjanci zakończyli jej niebezpieczną jazdę, po tym jak otrzymali sygnał od jednego ze świadków, który zauważył niepokojącą sytuację. Nieodpowiedzialna matka wkrótce będzie się tłumaczyć przed sądem.
W czwartek, 21 lipca, do dzielnicowych z II posterunku policji w Olsztynie na terenie plaży miejskiej zgłosiła się osoba, która poinformowała, że chwilę wcześniej widziała kobietę wsiadającą do auta wraz z dziećmi. Z relacji zgłaszającego wynikało, że kierująca była mocno pijana.
Dzielnicowi zareagowali natychmiast i zatrzymali wskazane auto. Za kierownicą toyoty siedziała 35-letnia mieszkanka woj. podlaskiego. Wiozła dwóch synów w wieku 5 i 6 lat. Kobieta była kompletnie pijana. Wydmuchała aż 2,5 promila alkoholu.
35-latka powiedziała policjantom, że wracała do domu, bo skończył jej się… czas wypoczynku. Policjanci na miejsce wezwali pracowników MOPS-u, którym przekazano chłopców. Funkcjonariusze zatrzymali kobiecie prawo jazdy.
Wkrótce 35-latka stanie przed sądem. Grozi jej kara do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia nawet na 15 lat i grzywna do 30 tys. zł
Na pochwałę zasługuje zachowanie świadka, który nie zlekceważył niepokojącej sytuacji i o swoich przypuszczeniach poinformował policjantów. Być może właśnie dzięki informacji i szybkiej interwencji policjantów nie doszło do tragedii.