Żarscy policjanci post. Justyna Prudło i st. sierż. Kamil Duszeńko po służbie zauważyli pijanego kierowcę. Mężczyzna wysiadł z auta i chwiejnym krokiem poszedł do sklepu, wrócił i ponownie wsiadł do auta, chcąc odjechać. Nie pozwolili mu na to policjanci. Kierujący wydmuchał blisko dwa promile alkoholu.
We wtorek, 31 maja, post. Justyna Prudło i st. sierż. Kamil Duszeńko po służbie, na jednej z ulic w Żarach zauważyli mężczyznę, którego zachowanie wskazywało, że może być pijany. Przyjechał skodą i zaparkował w pobliżu sklepu. Wysiadł i zygzakiem poszedł na zakupy. Po chwili wrócił do pojazdu i próbował odjechać.
Policjanci natychmiast podeszli do niego. Mężczyzna siedział już w aucie. Zapytali go, czy dobrze się czuje i nie potrzebuje pomocy. – Kiedy jednak kierowca skody odezwał się, wyczuli od niego silną woń alkoholu – mówi kom. Aneta Berestecka, rzeczniczka żarskiej policji.
W tej sytuacji natychmiast zabronili mu jazdy, ale nie reagował i ruszył do przodu chcąc odjechać. St. sierż. Duszeńko w ostatniej chwili zgasił silnik i wyjął kluczyki ze stacyjki udaremniając dalszą jazdę. Policjanci na miejsce wezwali patrol. Kierowca wydmuchał dwa promile alkoholu, a skoda nie miała ważnych badań technicznych i ubezpieczenia.
Za kierowanie po pijanemu 62-latkowi grozi grzywna do 30 tys. zł, zakaz prowadzenia nawet na 15 lat i dwa lata więzienia.