Promieniowanie UV-C uszkadza DNA i RNA komórki, zapewnia usunięcie wszystkich wirusów, bakterii, pleśni, drobnoustrojów na poziomie aż 99,99 proc. Do bezpiecznego korzystania z pomieszczenia wracamy kilkanaście minut po zakończeniu zabiegu.
Dziś na rynku króluje modna tzw. ozonowania. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – Państwowy Zakład Higieny informuje, że procedurę dezynfekcji pomieszczeń biurowych ozonem uważa za akceptowalną, ale tylko w warunkach rygorystycznej kontroli i nadzorowania procesu. Dotyczy to stężeń ozonu w powietrzu pomieszczenia w trakcie zabiegu i przed oddaniem pomieszczenia do ponownego użytkowania.
Po ozonowaniu uzyskany efekt jest wyłącznie doraźny i nie jest trwały. Nie zapewnia ochrony przed ponownym przeniknięciem do pomieszczenia cząstek SARS COVID-19, których potencjalnym źródłem jest każda osoba zarażona, wchodząca do pomieszczenia biurowego, także gdy jest nieświadoma infekcji. Może to nastąpić już nawet kilka godzin po ozonowaniu.
W dodatku ozon w stężeniach mających działanie biobójcze wpływa drażniąco na spojówki i błonę śluzową dróg oddechowych. Może wywołać kaszel, świszczący oddech czy nawet trudności w oddychaniu.
Na rynku jest jednak dostępna metoda naświetlania pomieszczeń promieniami UV-C. Czy lampy sterylizujące to dobry sposób dezynfekcji od koronawirusa? – Dezynfekcja metodą UV-C usuwa patogeny poprzez niszczenie promieniami ultrafioletowymi struktury DNA, ograniczając w ten sposób rozprzestrzenianie się koronawirusów bez narażania personelu na ryzyko infekcji. Ogranicza koszty dezynfekcji dzięki oszczędności czasu i kosztów pracy personelu – wyjaśnia Tomasz Kot z firmy Infocopy w Zielonej Górze.
Światło UV-C, które ma bardzo płytki zasięg w materiale biologicznym, nie uszkadza żywych komórek w ludzkim ciele. Za to zabija wirusy unoszące się w powietrzu. Lampy UV-C można stosować w pomieszczeniach wszelkiego rodzaju (gabinety kosmetyczne i lekarskie, biura, lotniska, autobusy, samoloty, w domu, itp.), gdzie będą zapobiegały rozprzestrzenianiu się koronawirusa. – Już obserwujemy coraz większe zainteresowanie dezynfekcją właśnie promieniami UV-C zamiast ozonowania, szczególnie w dobie koronawirusa – mówi T. Kot zajmujący się dezynfekcją pomieszczeń. Taka forma dezynfekcji sprawdzi się w domach oraz w biurach, w tym również na dużych powierzchniach.