Koronawirus. Trzy osoby złamały zasady kwarantanny w Zielonej Górze. Jedna poszła do… sklepu

Zielonogórscy policjanci sprawdzają , czy osoby objęte kwarantanną pozostają w miejscu do tego wyznaczonym. Niestety, trzy osoby objęte kwarantanną zachowały się w sposób nieodpowiedzialny i lekkomyślny, opuszczając swoje miejsce zamieszkania. Konsekwencje będą bardzo surowe.

Zielonogórscy policjanci codziennie sprawdzają miejsca kwarantanny. Każdego dnia o różnych porach dzielnicowi kontaktują się telefonicznie z osobą objętą kwarantanną i proszą ją o podejście do okna oraz pokazanie się. Dotychczas prawie wszystkie osoby objęte kwarantanną stosują się do jej zasad. – Niestety, w ostatnich dwóch dniach trzy osoby wykazały się wielką nieodpowiedzialnością – mówi podinsp Małgorzata barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Kiedy policjanci przyjechali do miejsca gdzie powinny przebywać i skontaktowali się z nimi telefonicznie, okazało się, że są w zupełnie innych miejscach. Jedna z osób wręcz beztrosko oznajmiła „jestem na zakupach, zaraz wracam”. Policjanci natychmiast nakazali osobom powrót do miejsca kwarantanny. Poinformowali, że w tej sytuacji zostaną powiadomione służby sanitarne oraz skierowane wnioski o ukaranie za popełnienie wykroczenia, za które grozi grzywna do 5 tys. zł.

Zielonogórscy policjanci codziennie dostają aktualne listy osób objętych kwarantanną. Patrole jadą w teren i sprawdzają czy obowiązek przebywania w izolacji domowej  realizowany jest właściwie. Sprawdzenia odbywają się w miarę możliwości jak najbliżej miejsca kwarantanny za pomocą telefonu komórkowego. – Zachowywana jest bezpieczna odległość umożliwiająca potwierdzenie pobytu osoby w wyznaczonym miejscu – mówi podinsp. Barska. Policjanci nie mają bezpośredniego kontaktu z osobami poddanymi kwarantannie. Taka forma kontaktu z funkcjonariuszami ma zapewnić bezpieczeństwo zarówno im, jak i osobom objętym kwarantanną. – Poza sprawdzeniem, czy osoba jest we wskazanym miejscu, policjanci pytają również czy wszystko jest w porządku, czy nie jest potrzebna dodatkowa pomoc lub inne wsparcie – podkreśla podinsp. Barska.

Już 20 osób w woj. lubuskim zachowało się w sposób nieodpowiedzialny i lekkomyślny, opuszczając swoje miejsce zamieszkania. Konsekwencje będą bardzo surowe.