Zielonogórscy policjanci rozbili ,,dziuplę” z kradzionymi samochodami w jednej z miejscowości pod Nową Solą. Zidentyfikowano już siedem pojazdów. Zatrzymany w tej sprawie mężczyzna z Nowej Soli przyznał się do ich kradzieży.
Policjant kryminalny z zielonogórskiej komendy ustalił, że silnik ze skradzionego we wrześniu w Sulechowie volkswagena passata zamontowany został w samochodzie jednego z mieszkańców Nowej Soli.
W ubiegły czwartek, 12 grudnia, zielonogórscy policjanci pojechali do Nowej Soli i zatrzymali 25-letniego mężczyznę. – Ustalili, że na terenie posesji należącej do rodziców mężczyzny znajduje się garaż, w którym są części z innych skradzionych samochodów – mówi podinsp.. Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Po przeszukaniu garażu policjanci zidentyfikowali siedem skradzionych volkswagenów. Zostały ukradzione w Sulechowie, Zielonej Górze i Głogowie. Z terenu posesji policjanci zabezpieczyli do prowadzonego postępowania dwa busy różnych części samochodowych oraz jednego częściowo rozebranego volkswagena passata.
– Zatrzymany 25-latek przyznał się do kradzieży tych siedmiu zidentyfikowanych samochodów. Jako wspólniczkę wskazał swoją znajomą, również mieszkankę Nowej Soli – mówi podinsp. Barska. Sąd, mimo wniosku prokuratury, nie aresztował mężczyzny.