Do zdarzenia doszło w jednym ze sklepów w Krośnie Odrzańskim. Kobieta przyszła kupić bułki. Seniorka pośliznęła się i upadła na świeżo umytej podłodze. Okazało się, że złamała rękę, ale sklep odmówił wypłaty odszkodowania. Sprawa trafiła do sądu.
Wszystko działo się w szczycie pandemii koronawirusa. Seniorka wybrała się do sklepu w Krośnie Odrzańskim po bułki. Po wejściu pośliznęła się i upadła. Okazało się, że podłoga była świeżo po myciu. Kobieta o tym nie widziała.
Inni klienci pomogli wstać kobiecie. W domu seniorka zaczęła czuć silny ból ręki. Miała jednak duże problemy z dostaniem się do lekarza ze względu na obostrzenia związane z koronawirusem. Niemal miesiąc cierpiała okropny ból. W końcu kobiecie udało się dostać do lekarza. Wtedy okazało się, że ma złamaną rękę.
Sklep odmówił kobiecie wypłaty odszkodowania ze swojej polisy ubezpieczeniowej. Powodem miało być późne zgłoszenie się do lekarza. To nie wszystko. Właściciel sklepu nie brał pod uwagę utrudnień z dostęp do lekarzy w związku z pandemią koronawirusa. Nie przemawiał do niego również fakt braku informacji o umytej i śliskiej podłodze. Sprawa trafiła więc do sądu.
Krosno Odrzańskie. Na śliskiej podłodze złamała rękę
Sąd zasądził dla seniorki 17,5 tys. zł zadośćuczynienia od sklepu za złamanie ręki. Podkreślił, że personel sklepu, ma obowiązek dbać o stan podłogi i tym samym bezpieczeństwo klientów. Zaznaczył również brak informacji o śliskiej podłodze oraz podkreślił problemy z dostępem do lekarzy w czasie koronawirusa na korzyść klientki.
– Wyrok to ostrzeżenie dla przedsiębiorców i zwrócenie im uwagi na szczególną dbałość oraz przestrzeganie higieny przestrzeni związanej z dostępem dla klientów. To na przedsiębiorców spada odpowiedzialność za szkody, które im się przytrafią w placówkach – wyjaśnia mecenas Robert Kornalewicz, pełnomocnik kobiety, która złamała rękę.