Nowosolscy policjanci odnotowali kilka oszustw podczas kupna opału. Niestety cały czas zdarzają się osoby, które dają się złapać na oferty fikcyjnych firm lub podszywanie się pod istniejące spółki. Oszuści pobierają zaliczki i nie wywiązują się z umowy.
Przed kiloka dniami mieszkanka gminy Siedlisko dała się naciągnąć oszustom. Przelała 1600 złotych na zakup opał. Czekała i czekała. Mijały dni, tygodnie a kobieta zamówionego towaru nie otrzymała. I już go nie dostanie.
Sezon grzewczy w pełni, więc zainteresowani nadal szukają okazji do zakupu opału. Niestety takie okazje często są pułapką przygotowaną przez oszustów. Oszuści zamieszczają w internecie okazyjne oferty węgla od nieistniejących firm, pobierają zaliczki i nie wywiązują się z umowy, a nawet sprzedają pomalowane na czarno kamienie.
Siedlisko. Dała się oszukać na węgiel
Rozglądając się za cenami opału na rynku, zazwyczaj szukamy najlepszej oferty. W tym miejscu należy się zastanowić czy rzeczywiście zbyt niska cena towaru będzie równoznaczna z jego jakością oraz uczciwością sprzedawcy.
– Niestety pomimo licznych apeli ze strony policji, nadal obserwujemy przypadki oszustw przy zakupie różnego rodzaju opału – mówi asp. Justyna sęczkwoska-Sobol, rzeczniczka policji w Nowej Soli.
Zainteresowani przelewają oszustom zaliczki za węgiel czy pellet myśląc, że udało im się trafić korzystną ofertę. Po kilku dniach, gdy sprzedający zaprzestał odbierania telefonu, a towar nie dojechał we wskazanym terminie, kupujący orientują się, że zostali oszukani. Jest to kolejny sposób działania oszustów.