W Lubsku miała miejsce szokująca kradzież – nieznani sprawcy zabrali kangury z wybiegów znajdujących się przy stacji paliw MOL. Dla ich właściciela to nie tylko utrata zwierząt, lecz także ogromny cios emocjonalny.
Lubsko kradzież kangurów
Zdarzenie miało miejsce w nocy z czwartku na piątek, 22 maja. Z wybiegów przy stacji paliw MOL w Lubsku zniknęły kangury, a okoliczności tego czynu pozostają nieznane. Zwierzęta były zadbane i przez lata stanowiły charakterystyczny element stacji, przyciągając zarówno lokalnych mieszkańców, jak i podróżnych.
Kangury to pasja właściciela stacji
Jan Deka, właściciel stacji paliw, od początku budowy planował stworzenie małego zoo. Kangury były dla niego czymś więcej niż tylko atrakcją dla gości. Policja już wie o bulwersującej kradzieży, a rodzina oraz właściciel zwracają się z prośbą o pomoc do wszystkich, którzy mogli zauważyć coś podejrzanego. Za pomoc w odnalezieniu kangurów przewidziano nagrodę. Kontakt: 730 000 003. Każda informacja może okazać się kluczowa.
– W nocy ktoś zabrał kangury ze stacji paliw MOL w Lubsku. Dla wielu były one atrakcją, ale dla mojego dziadka to było coś znacznie więcej. To jego pasja, jego codzienność, jego całe życie. Poświęcił im lata – opieka, budowa wybiegów, miłość, zaangażowanie. Kto go zna, ten wie, ile serca włożył w te zwierzęta – mówi wnuczka pana Jana.
Internauci już udostępniają informacje o kradzieży kangurów. To znacznie zwiększa szanse na odnalezienie zwierzaków oraz złapanie sprawców kradzieży. Pamiętajmy! Kangury to duża część serca człowieka, który zajmował się nimi z miłości. – Udostępnij, pomóż – te kangury to nie tylko zwierzęta. To część serca mojego dziadka – apeluje wnuczka.