LUBUSKIE Będzie jeszcze więcej kontroli trzeźwości kierowców. Pijany znowu zabił na drodze

W 2019 r. pijanych za kierowców znowu zaczęło przybywać. Niepokojąco rośnie również liczba zdarzeń drogowych, których sprawcami są pijani kierujący. Policja zapowiada jeszcze więcej kontroli trzeźwości kierowców.

Działania lubuskiej policji, szczególnie drogówki, od wielu lat skupiają się na wzmożonych kontrolach trzeźwości. W 2010 r. w alkomaty dmuchnęło 77 tys. kierujących, a w 2017 r. już 672 tys. kierowców. Na koniec 2011 r. lubuska policja zatrzymywała 8,2 tys. pijanych kierujących, a w 2018 r. liczba ta spadła do nieco ponad 2,6 tys. – To było efektem wieloletniej pracy policjantów, także tej o wymiarze medialnym bowiem wielu zmotoryzowanych wiedziało o takich kontrolach, że mogą mieć miejsce o każdej porze dnia i nocy oraz na każdej drodze bez względu na jej status – zaznacza nadkom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Niestety w 2019 r. liczba zatrzymanych pijanych kierowców wzrosła pierwszy raz od 10 lat. Na koniec 2019 r. wpadło 2917 pijanych kierujących. – Czyli w ostatnim roku przybyło nam blisko 300 potencjalnych, drogowych sprawców zdarzeń drogowych – wylicza nadkom. Maludy.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

W 2015 r. lubuska policja odnotowała 26 zdarzeń drogowych, których sprawcami byli pijani kierowcy. W minionym roku mieliśmy ich dwukrotnie więcej, bo aż 52. Lubuska policja zapowiada jeszcze więcej kontroli trzeźwości kierowców. – Nie będzie żadnej taryfy ulgowej wobec tych, którzy w perfidny sposób zachowują się za kółkiem. Zero tolerancji dla takich sytuacji. Cena jest zbyt wysoka. Bronimy wartości najwyższej jakim jest zdrowie i życie. Te z reguły nie daje drugiej szansy – mówi nadkom. Maludy.

Zero tolerancji dla drogowego bandytyzmu. – Tak trzeba nazwać świadome zachowania, polegające na piciu alkoholu i wsiadaniu za kółko – mówi nadkom. Maludy. Problemem nie są tylko konsekwencje prawne. – Prawdziwym problemem jest fakt ofiar na drodze, a w wielu sytuacjach są to osoby niewinne. Ich podróż została brutalnie przerwana przez tych, którzy za stery auta wsiedli pijani. Cena jest zbyt wysoka – życie, które przez nieodpowiedzialnych zmotoryzowanych kładzione jest na szali i gaśnie w ułamku sekundy – mówi nadkom. Maludy. W poniedziałek, 20 stycznia, na trasie koło Nowej Soli doszło do śmiertelnego wypadku, w którym zginęły dwie kobiety. Sprawca wymusił pierwszeństwo przejazdu. Pijany 44-latek wydmuchał promil alkoholu.