Lubuskie. Pracownik PKP odkrył podejrzany pakunek na torach kolejowych. Drugi leżał kilkaset metrów dalej, trwa akcja służb

W piątek, 28 listopada, na torach kolejowych koło Rzepina zauważono podejrzany pakunek przypominający ładunek wybuchowy. W związku z tym wstrzymano ruch pociągów na linii, a na miejscu długo pracowały służby.

Lubuskie. Podejrzanym przedmiot na torach

Wszystko wydarzyło się na linii kolejowej nr 273 „Nadodrzanka” w okolicach miejscowości Gajec w gminie Rzepin. Pracownik kolei, wykonując swoje obowiązki, dostrzegł przedmiot wyglądający na ładunek wybuchowy i od razu to zgłosił. Na miejsce zdarzenia natychmiast przybyły zaalarmowane służby, w tym pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Gorzowie Wlkp. oraz grupa chemiczna straży pożarnej. Policja zabezpieczyła teren wokół torowiska, odcinając dostęp do niebezpiecznego obszaru.

Lubuskie. Pakunek na torach

O zdarzeniu został poinformowany Wojewoda Lubuski, Marek Cebula, który był w stałym kontakcie zarówno ze służbami, jak I dyrekcją Oddziału PKP PLK w Zielonej Górze – mówi Sławomir Pawlak, dyrektor Biura Wojewody Lubuskiego. Po dokładnym sprawdzeniu, przy użyciu m.in. robota pirotechnicznego, okazało się, że przedmiot nie stanowi zagrożenia i była to atrapa. Kolejny przedmiot przypominający ładunek wybuchowy został znaleziony kilkaset metrów dalej. To również była atrapa. Przedmioty zostały zabezpieczone i teraz policjanci skupiają się na ustaleniu, kto jest odpowiedzialny za przyczepienie przedmiotów do torów.

Ruch pociągów na czas akcji został całkowicie wstrzymany. Pasażerowie korzystali z zastępczej komunikacji autobusowej.

Po incydentach związanych z bezpieczeństwem na kolei w Polsce, służby w całym kraju są w pełnej gotowości. W województwie lubuskim policja, Służba Ochrony Kolei (SOK) oraz Wojska Obrony Terytorialnej (WOT) patrolują tory, stacje oraz wiadukty kolejowe, mając na celu zapobieganie sabotażom i działaniom dywersyjnym.

Fakty o ładunku

Po godzinie 10, pracownik PKP PLK, dróżnik obchodowy, który w obowiązkach ma obchód wzdłuż torów i sprawdzenie ich na wyznaczonych odcinkach zobaczył podejrzanie wyglądający przedmiot na trasie między Jerzmanicami Lubuskimi a Drzeńskiem. Wezwał policjantów