Kościół katolicki zmaga się z odpływem wiernych. Świątynie świecą pustkami, zmniejsza się liczba dzieci uczęszczających na religię w szkołach, a co za tym idzie mniejsze są wpływy z tacy. Z danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego (ISKK) wynika, że pandemia COVID-19 znacząco wpłynęła na skalę uczestnictwa w niedzielnej mszy św. oraz życie sakramentalne polskich katolików. Ludzie mają również dość skandali pedofilskich oraz przepychu kleru.
W diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, która obejmuje również Głogów, do kościoła uczęszcza zaledwie 18,2 proc. wiernych. To poważny spadek w porównaniu z danymi sprzed pandemii.
Jesienią 2019 r. w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej do kościoła chodziło 26,5 proc. wiernych. To wyniki badań opublikowanych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego.
Diecezja zielonogórsko-gorzowska znajduje się w końcowej części statystyk. Mniej wiernych do kościoła chodzi tylko w diecezjach: szczecińsko-kamieńskiej (16,9 proc.), łódzkiej (17,2 proc.), koszalińsko-kołobrzeskiej (17,5 proc.) i sosnowieckiej (18,0 proc.)
Ludzie są zrażenie księżmi i Kościołem
W diecezji zielonogórsko-gorzowskiej zmniejszył się również też odsetek osób przystępujących do komunii świętej. To już tylko 8,6 proc. wiernych. W 2021 r. było ich 12,6 proc.
Z badań CBOS wynika, że w ciągu ostatni trzydziestu lat odsetek dorosłych określających się jako wierzący spadł z 94 do 84 proc., a praktykujących regularnie z blisko 70 proc. do niemal 42 proc. Wśród głównych przyczyn porzucania praktyk religijnych to zrażenie się do kościoła i księży.
W roku szkolnym 2021/22 na lekcje religii we wszystkich placówkach edukacyjnych uczęszczało 82 proc. uczniów. To spadek o 3,3 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.