Przynajmniej kilkaset osób zza wschodniej granicy przerzucili członkowie mafii z województwa dolnośląskiego. Od jednej osoby brali 2,5 tys. euro za przerzut przez granicę.
Mafię zajmująca się przerzutem ludzi zza wschodniej granicy do Anglii rozbili funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej z placówki w Tuplicach. To już kolejna zlikwidowana międzynarodowa zorganizowana grupa przestępcza zajmująca się przerzutem osób zza wschodniej granicy. Zielonogórska Prokuratura Okręgowa skierowała akt oskarżenia do sądu w Jeleniej Górze. oskarżonych zostało pięć osób.
– Funkcjonariusze Straży Granicznej z Placówki w Tuplicach wpadli na trop tej grupy już w 2009 r. przy powtarzających się zatrzymaniach obywateli Ukrainy usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę polsko – niemiecką wykorzystując element tzw. podobieństwa biorąc pod uwagę wszystkie charakterystyczne cechy takie jak wzrost, wiek czy kolor oczu – wyjaśnia chor. Anna Galon, rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej w Krośnie Odrzańskim.
Cudzoziemcy ci, w trakcie legitymowania, okazywali do kontroli funkcjonariuszom Straży Granicznej polskie dowody osobiste, stwierdzające tożsamość innych osób.
Celem gangu było organizowanie obywatelom Ukrainy przekraczania granic, najpierw z Ukrainy do Polski a następnie docelowo do Wielkiej Brytanii. Działali również we Włoszech, Niemczech, Francji, Holandii i Hiszpanii. Przerzucili kilkaset osób. Od jednej brali 2,5 tys. euro.
W toku prowadzonych czynności ustalono, że pięcioro członków mafii, w tym dwie kobiety, to mieszkańcy województwa dolnośląskiego, którzy będąc w stałym kontakcie z liderem grupy- obywatelem Ukrainy, mieszkającym w Anglii, zajmowali się szukaniem cudzoziemców na Ukrainie, a następnie ich przerzutem do krajów Europy Zachodniej. Grupa działając na terenie Dolnego Śląska a także województwa lubuskiego, zajmowała się pozyskiwaniem utraconych polskich i niemieckich dokumentów tożsamości. – Wśród dokumentów były również dokumenty utracone przez mieszkańców Żagania – mówi chor. Galon.
Funkcjonariuszom Straży Granicznej udało się udaremnić kilka przesyłek z polskimi dokumentami osobistymi, paszportami, prawami jazdy oraz niemieckimi dowodami tożsamości, których nadawcą był jeden z członków zorganizowanej grupy przestępczej.
Przesłuchano ponad 120 świadków i zabezpieczono szereg dowodów, świadczących o ogromnej skali działania przestępczej grupy.
Zatrzymani w Wielkiej Brytanii, kierujący grupą obywatel Ukrainy oraz bezpośrednio współpracujący z nim Polak, otrzymali już wyroki skazujące w wymiarze 9 i 5 lat więzienia.
Grupa działała na podstawie zorganizowanego i przyjętego schematu. Umożliwienie cudzoziemcom przekroczenia granicy a następnie legalizacja ich pobytu, odbywały się w sposób przemyślany i z góry dopasowany indywidualnie do każdego z cudzoziemców. Często „klienci” grupy poddawali się specjalnym zabiegom fryzjersko- kosmetycznym. Podróż do Wielkiej Brytanii trwała od kilku dni do kilku tygodni. Zdarzały się też przypadki przerabiania dokumentów polskich poprzez wymianę zdjęcia w dokumencie.
Z ustaleń śledczych wynika, że za przerzut jednej osoby pobierano 2500 euro. Zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na zorganizowanie nielegalnego przekroczenia granicy kilkuset obywatelom Ukrainy przez rozbitą grupę przestępczą.