Do tragicznego wypadku doszło na obwodnicy Lublina w miejscowości Barak. 33-letnia kobieta zauważyła wypadek na sąsiedniej drodze. Zatrzymała się i poszła pomóc rannym. Przeskoczyła przez barierki oddzielające drogi. Nie zauważyła, że jest na wiadukcie i runęła z wysokości ok. 14 metrów. 33-letnia mieszkanka Pabianic zmarła na miejscu zdarzenia.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 23 lipca po północy, na trasie S12. Jak wstępnie ustalili policjanci kierującemu mercedesem sprinterem podczas jazdy pękła opona. Auto przewożące warzywa i owoce przewrócił się na bok. Kierujący oraz pasażer zostali przewiezieni do szpitala.
Kierująca tirem 33-latka jechała drogą S19 w kierunku Warszawy. Widząc zdarzenie na sąsiedniej drodze zatrzymała pojazd i ruszyła na pomoc rannym. Po przejściu przez jezdnię przeskoczyła przez barierki oddzielające obie drogi. Kobieta najprawdopodobniej nie zauważyła, że jest na wiadukcie. Pomiędzy barierkami była pusta przestrzeń o szerokości ok. 1,5 metra. Przeskakując przez barierki 33-latka wpadła w szczelinę i spadła z wiaduktu z wysokości ok. 14 metrów. Kobieta zmarła na miejscu tragedii.