Do tragedii doszło w sobotę, 14 marca, br. w okolicach miejscowości Głusko koło Starego Osieczna. Ford wypadł z drogi wjechał do rzeki Drawy. Na miejscu zginęły cztery młode osoby. Badania wykazały, że wszystkie osoby w aucie były pod wpływem alkoholu, a przyczyną ich śmierci było utonięcie.
Ford na łuku wypadł z drogi, rozbił barierki ochronne i wpadł do rzeki Drawy. Przewrócony na dach samochód zobaczyła przypadkowa osoba, która wezwała policję. Na miejsce zdarzenia dojechały wozy straży pożarnej. Strażacy wyjęli z samochodu cztery ciała. Ofiary wypadku to 20-letni Kacper i 20-letni Sebastian z Wołogoszczy, 20-letni Filip z Głuska oraz 26-letnia Marta z miejscowości Osiek, matka dwójki dzieci.
Na miejscu zdarzenia prokurator zabezpieczył ciała ofiar do sekcji. Są już wyniki badań toksykologicznych. – Wszystkie osoby w samochodzie były pod wpływem alkoholu. Badania wykazały stężenia alkoholu od 0,2 do 0,7 promila – mówi prokurator Łukasz Gospodarek, rzecznik prokuratury okręgowej w Gorzowie. Sekcje wykazały również, że przyczyną śmierci wszystkich osób w fordzie było utonięcie.
Z osobami w fordzie stracono kontakt już późną nocą w piątek, 3 marca. Nie odbierali telefonów. W piątek 20-letni Kacper miał urodziny. Mieli też odwieźć kolegę do Głuska. Śledczy ustają jeszcze to, kto w chwili wypadku prowadził forda. – Nie jest jeszcze wiadomo, która z osób była kierowcą – mówi prokurator Gospodarek. Samochód musiał jednak jechać z dużą szybkością, ponieważ rozerwał barierki ochronne.