Do śmiertelnego wypadku doszło w czwartek, 4 lipca, na trasie w miejscowości Sporniak. Kierująca roverem uderzyła w drzewo z taką siłą, że strażacy musieli ją wycinać z wraku auta. Niestety, młoda kobieta zginęła na miejscu wypadku.
Ze wstępnych ustaleń policjantów lubelskiej drogówki wynika, że rover jechał od strony Lublina. W pewnym momencie kierująca, po wyjściu z łuku, zjechała na przeciwległy pas ruchu, wypadła z drogi i z dużą siłą uderzyła w drzewo.
Na pomoc ruszyli świadkowie, którzy nadjechali na wypadek. 20-latka była zakleszczona w rozbitym samochodzie. Na miejsce dotarli strażacy, którzy sprzętem hydraulicznym rozcięli karoserie i uwolnili 20-latkę. Ruszyła walka o życie kobiety. Niestety, mimo długiej reanimacji przez załogę karetki pogotowia ratunkowego, 20-latka zmarła.
Na miejscu wypadku pracowali lubelscy policjanci pod nadzorem prokuratora. Trwa ustalanie okoliczności tragicznego wypadku.