Mały chłopiec nadział się szyją na pręt ogrodzenia. Cudem nie wykrwawił się

Policjanci z łódzkiej drogówki na sygnałach eskortowali do szpitala samochód z dzieckiem, które miało przebitą szyję i aortę szyjną. Chłopiec miał rozległy krwotok z szyi i liczyły się minuty.

W czwartek, 25 kwietnia, do policjantów z  łódzkiej drogówki wykonujących czynności przy ul. Kaczeńcowej w Łodzi podbiegł zdenerwowany mężczyzna. Prosił o pomoc. Mężczyzna powiedział, że w jego samochodzie jest 8-letni syn, który zranił się w tętnicę szyjną.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Na tylnym siedzeniu samochodu była kobieta, która ręką tamowała krwotok z szyi chłopca. Funkcjonariusze natychmiast  zaczęli eskortować do szpitala samochód, w którym było ranne dziecko.

Już po kilku minutach chłopiec trafił na stół operacyjny.  Ojciec dziecka wyjaśnił policjantom, że syn wspiął się na ogrodzenie domu, bo chciał powitać kolegę, który do niego przyjechał. Wtedy poślizgnął się i opadł wbijając w szyję metalowy pręt ogrodzenia.

Chłopiec jest w szpitalu a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.