Mały zagubiony chłopiec chodził sam przy ruchliwej drodze. Zgubiły go przedszkolanki

Policjanci z Bystrzycy Kłodzkiej zauważyli idące dziecko w pobliżu ruchliwej drogi nr 33. Maluch był zagubiony i nie potrafił wskazać, gdzie znajdują się jego opiekunowie. Mundurowi natychmiast zareagowali i zaopiekowali się 4-latkiem.

We wtorek, 29 kwietnia, funkcjonariusze z komisariatu w Bystrzycy Kłodzkiej sierż. szt. Katarzyna Piskorz i st. sierż. Piotr Kowalski, patrolując okolice drogi krajowej nr 33, zauważyli małego chłopca, który samotnie szedł chodnikiem wzdłuż ruchliwej trasy. W pobliżu nie było widać żadnej osoby dorosłej.

Policjanci zatrzymali się i podeszli do dziecka. Chłopiec, który wyglądał na 4 lata, sprawiał wrażenie zagubionego i zdezorientowanego. – Podczas rozmowy z policjantami potrafił jedynie podać swoje imię. Nie był w stanie wskazać adresu zamieszkania, ani żadnych informacji, które pozwoliłyby na szybkie ustalenie tożsamości opiekunów – informuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak z policji w Kłodzku.

W związku z faktem, że miejsce, w którym chłopiec został odnaleziony, znajdowało się w pobliżu sklepu, policjant wszedł tam i przeprowadził krótkie rozpoznanie wśród klientów i personelu, pytając, czy ktoś rozpoznaje chłopca. Niestety, nikt nie był w stanie udzielić pomocnych informacji.

Z uwagi na bezpieczeństwo dziecka, funkcjonariusze podjęli decyzję o udaniu się do najbliższego przedszkola licząc, że być może chłopiec uczęszcza do tej placówki. Na miejscu jedna z wychowawczyń rozpoznała chłopca jako ich podopiecznego. Okazało się, że grupa przedszkolna 4-letniego chłopca w tym czasie przebywała na spacerze, oddalona o kilkaset metrów od miejsca, w którym dziecko zostało odnalezione przez patrol.

Chłopiec został niezwłocznie przekazany pod opiekę dyrekcji  przedszkola. Policjanci działając dalej w ramach swoich kompetencji, poinformowali rodziców 4-latka o zaistniałej sytuacji. Obecnie prowadzone są czynności mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności, w jakich doszło do oddalenia się dziecka od grupy.

Na szczęście nie doszło do tragedii. Dziecku nic się nie stało, a cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie. – Sprawa ta jest jednak ważnym przypomnieniem dla wszystkich opiekunów placówek o konieczności zachowania szczególnej ostrożności podczas sprawowania opieki nad małymi dziećmi, zwłaszcza w pobliżu ruchliwych dróg – informuje asp. sztab. Dutkowiak.