Mecenas Kornalewicz: Apeluję do prezesa LZPN żeby zrzekł się części rekomendacji

Zielonogórski adwokat i radny Robert Kornalewicz złożył do prezydenta Zielonej Góry wniosek  o podjęcie interwencji nadzorczych w Lubuskim Związku Piłki Nożnej. Chodzi o wybory prezesa, w których start Piotra Michalewicza, prezes Odry Bytom Odrzański został zablokowany.

Warunkiem startu w wyborach na prezesa LZPN jest uzyskanie tzw. rekomendacji od 30 lubuskich klubów piłkarskich, a jest ich 252, i przedłożenie ich nie później niż na 15 dni przed Walnym Zgromadzeniem. W tym roku do dnia 20 marca. – I tu pojawia się haczyk. Każdy członek Związku może udzielić wyłącznie jednej rekomendacji jednemu kandydatowi – wyjaśnia mecenas Kornalewicz.  

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Obecny prezes LZPN Robert Skowron od 14 stycznia w przeciągu dwóch tygodni objechał wszystkie 252 kluby i w zebrał 246 rekomendacji. To 98 proc. wszystkich możliwych do zdobycia i to na ponad dwa miesiące przez wyborami. – Nie pozostaje mi nic innego jako pogratulować panu prezesowi niebywałej kondycji, ale przede wszystkim sprytu. W taki bowiem właśnie sposób pan Robert Skowron zablokował możliwość kandydowania na stanowisko prezesa innym chętnym, albowiem mogą oni zebrać już co najwyżej tylko 6 wolnych rekomendacji – tłumaczy mecenas Kornalewicz.

Teraz Kornalewicz apeluje do prezesa Skowrona o to, żeby zrzekł się części rekomendacji. – Uważam, że działacze udzielając rekomendacji obecnemu prezesowie nie wiedzieli, że mogą to zrobić tylko raz i to właśnie sprytnie wykorzystał obecny prezes – mówi radny Kornalewicz. Radny idzie dalej. – Złożył u prezydenta Zielonej Góry wniosek o podjęcie interwencji nadzorczych – mówi Kornalewicz. Wyjaśnia, że prezydent sprawuje piecze nad stowarzyszeniami mającymi siedzibę w Zielonej Górze. Chodzi o to, żeby sprawdzić zapisy w statucie dotyczące wyborów. – Prezydent jeżeli uzna ja za niezgodne może prosić o ich zmianę. Sprawa może trafić również do sądu – mówi radny Kornalewicz. Mecenas zaznacza, że wybory prezesa związku powinny być demokratyczne. – I o to apeluję do obecnego prezesa – zaznacza Kornalewicz.