Łukasz Mejza przegrał proces wytoczony mu w trybie wyborczym przez marszałek Elżbietę Polak (PO) i wicemarszałka Stanisława Tomczyszyna (PSL). Ma sprostować nieprawdziwe informacje i wpłacić 1 tys. zł na WOŚP.
Wyrok w zielonogórskim sądzie okręgowym został ogłoszony we wtorek, 16 października, z samego rana. Sędzia Małgorzata Boguszewicz uznała, że Łukasz Mejza rozpowszechniał nieprawdziwe informacje na temat zarządu województwa lubuskiego reprezentowanego przez marszałek Elżbietę Polak.
Decyzją sądu Ł. Mejza ma opublikować sprostowanie nieprawdziwych informacji podanych w Radiu Zachód. Do tego ma zapłacić 1 tys. zł na WOŚP. Dostał również zakaz rozpowszechniania nieprawdziwych informacji w temacie wysypiska w Kartowicach.
Wyrok nie jest prawomocny. – Oczywiście odwołuję się od wyroku – zapowiedział Mejza zaraz po jego ogłoszeniu.
Poszło o słowa wypowiedziane podczas niedawnej konferencji prasowej, zorganizowanej przez Łukasza Mejzę (Bezpartyjni Samorządowcy), który ubiega się o ponowny wybór na radnego sejmiku województwa lubuskiego. Podczas konferencji poruszany był problem składowiska odpadów w Kartowicach koło Szprotawy. Mejza powiedział, że marszałek prowadzi „śmierdzącą politykę” i „trującą politykę”. Tym samym wskazał, że marszałek nie robi nic, żeby rozwiązać problem wysypiska. Określenia nie spodobały się marszałek Polak i wicemarszałkowi S. Tomczyszynowi. Sprawa trafiła do sądu w trybie wyborczym.
Proces wyborczy marszałek Polak kontra Mejza. Poszło o mocne słowa (ZDJĘCIA)