Na parkingu nad stawami w Nowym Miasteczku w czwartek, 15 października, doszło do pożaru samochodu. Po ugaszeniu nowosolscy strażacy dokonali makabrycznego odkrycia. W środku auta było ciało mężczyzny. Ofiara to najprawdopodobniej 60-letni mieszkaniec Nowego Miasteczka.
Ludzie zauważyli płonący samochód. Renault stało na parkingu koło stawów w Nowym Miasteczku. Na miejsce dojechali wezwani strażacy. Kiedy zaczęli gasić pożar, renault palił się z przodu od silnika. Ogień był też w środku pojazdu. Dookoła było bardzo dużo dymu. Strażacy podczas akcji dokonali makabrycznego odkrycia. W płonącym samochodzie było ciało.
Jak ustaliliśmy ofiara to mężczyzna. – Najprawdopodobniej to 60-letni mieszkaniec Nowego Miasteczka – mówi prokurator Łukasz Wojtasik z zielonogórskiej prokuratury okręgowej. To osoba notowana w przeszłości za jazdę po pijanemu. Ciało został jednak tak mocno spalone, że do potwierdzenia tożsamości są potrzebne dodatkowe badania laboratoryjne. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do sekcji, która odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Przyczyna pożaru renault nie została jeszcze ustalona. W tej sprawie wypowie się między innymi biegły z dziedziny pożarnictwa. – Trwa wyjaśnianie przyczyn oraz okoliczności zdarzenia – mówi prokurator Wojtasik.