Mężczyzna w masce z doklejonymi rzęsami ukradł amerykański samochód. Prawda była inna

Mieszkaniec powiatu oławskiego na parking jednej z galerii handlowych przyjechał z „zamaskowanym” znajomym, którego wygląd wzbudził zainteresowanie osób postronnych. Mężczyzna miał na twarzy maskę oraz doklejone sztuczne brwi i rzęsy, idąc chodnikiem ukrywał się przed wzrokiem przechodniów, żeby po chwili włamać się do zaparkowanego Dodga i nim odjechać.

W środę, 30 lipca, kilka minut przed godziną 18:00 dyżurny oławskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące kradzieży samochodu Dodge. Właściciel pojazdu poinformował policjantów, że zaparkował na parkingu przed galerią i wszedł na chwilę na zakupy. Gdy wyszedł okazało się, że samochodu nie ma w miejscu, gdzie go zostawił. 57-latek wycenił auto na kwotę stu tysięcy złotych.

Sprawą natychmiast zajęli się kryminalni, którzy bardzo dokładnie przeanalizowali wszystkie okoliczności zdarzenia. Mundurowi sprawdzili wszystkie zdobyte w sprawie informacje oraz zabezpieczyli pobliski monitoring. – Ustalili, że do kradzieży w ogóle nie doszło, a właściciel Dodga zeznał nieprawdę – podała asp. szt. Wioletta Polerowicz z policji w Oławie.

Dalsze czynności w sprawie pozwoliły policjantom na ujawnienie miejsca, gdzie skradzione auto zostało oddane „na przechowanie”. Już kilkanaście godzin od zgłoszenia oławscy kryminalni, na terenie posesji znajdującej się w powiecie strzelińskim znaleźli samochód.
Jak się okazało 57-letni właściciel auta, do jednej z oławskich galerii przyjechał z „zamaskowanym” znajomym, którego wygląd wzbudził ciekawość osób postronnych. Mężczyzna miał na twarzy maskę oraz doklejone sztuczne brwi i rzęsy. Idąc chodnikiem ukrywał się przed wzrokiem przechodniów, by po chwili włamać się do zaparkowanego Dodga i nim pospiesznie odjechać. Dzięki czujności kobiety, która zauważyła podejrzanego mężczyznę, nie pozostała obojętna i natychmiast powiadomiła policję, udało się zabezpieczyć istotne informacje.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i przesłuchani. Właściciel samochodu usłyszał zarzuty za które grozi mu kara do 8 lat więzienia.