Miał być amerykańskim lekarzem na misji w Jemenie. Zielonogórzanka uwierzyła

Kolejna z wielu ofiar oszustów grających na uczuciach. Zielonogórzanka uwierzyła, że oszust jest amerykańskim lekarzem na misji w Jemenie i wpłacał mu pieniądze. Kobieta uwierzyła bo oszust składał deklaracje wspólnej przyszłości. Uwierzyła chociaż o takich oszustwach media donoszą na okrągło.

Niestety ten rodzaj oszustwa wciąż jest skuteczny o czym przekonała się ostatnio zielonogórzanka. Kobieta za pośrednictwem jednego z komunikatorów społecznościowych poznała mężczyznę, który podawał się za amerykańskiego lekarza przebywającego na misji w Jemenie. – Oszust przez kilka miesięcy czas prowadził korespondencję z kobietą cały czas zapewniając o swoim uczuciu do niej – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.

Po kilku dniach poinformował ją, że ma dużo pieniędzy i prosi ją o pomoc, bo nie może przewieźć tak dużej sumy przez granicę. Jego majątek miał być przeznaczony na zakup domu dla nich. Niestety kobieta uwierzyła w kłamstwa mężczyzny i zaczęła wpłacać pieniądze. W sumie było to kilka tysięcy złotych. Kobieta była gotowa wpłacić jeszcze więcej, ale pracownicy jednego z banków, w którym chciała przelać pieniądze zorientowali się, że może być manipulowana przez oszusta i wezwali policję. O tym jak bardzo kobieta została zmanipulowana przekonali się sami policjanci, ponieważ podczas składania zawiadomienia trudno jej było uwierzyć, że miała do czynienia z bezwzględnym przestępcą.

Niestety od pewnego czasu oszustwo na „Amerykańskiego żołnierza” lub „Lekarza na misji” jest bardzo popularne w sieci. – Przestępcy wyszukują na portalach społecznościowych kobiety, nawiązują z nimi kontakt przedstawiają się jako lekarze lub żołnierze – mówi podinsp. Stanisławska. Zwykle przestępcy przesyłają zdjęcia mężczyzn skradzione z mediów społecznościowych nieświadomych niczego użytkowników. Przez pewien czas prowadzą korespondencję przez komunikator internetowy, zwykle też budują swoja tożsamość przedstawiając fałszywe historie ze swojego życia i po pewnym czasie pojawia się rodzaj więzi ze strony potencjalnej ofiary. Następnie, gdy oszust zorientuje się, że zdobył zaufanie kobiety, prosi o pomoc finansową. Najczęściej na zakup biletu lotniczego, transport bagażu do Polski czy pokrycie kosztów przesłania paczki. Prośby zawsze kończą się zapewnieniami wspólnej przyszłości, zaraz po powrocie „lekarza” z „misji”.