Policjanci gorzowskiej patrolówki zatrzymali mężczyznę poszukiwanego listami gończymi. Chcąc uniknąć zatrzymania schował się w… wersalce. Mężczyzna trafił do więzienia, w którym powinien siedzieć się od 2020 r.
Policjanci zostali wezwani w poniedziałek (21 marca) około godziny 21:30 na interwencję dotyczącą zakłócania spokoju. Mieszkańcy jednego z bloków przy ulicy Gwiaździstej skarżyli się, że przeszkadza im awantura sąsiadów.
Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce ustalili z którego mieszkania słychać krzyki mężczyzny oraz kobiety. Policjanci wielokrotnie pukali do drzwi mieszkania. Po dłuższej chwili drzwi zostały otwarte przez właścicielkę.
Kobieta przekonywała, że dyskutowała z dziećmi i nikogo więcej w domu nie ma. – Te tłumaczenia jednak nie przekonały policjantów, którzy wyraźnie słyszeli głos mężczyzny – mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
Po krótkiej rozmowie kobieta wpuściła do domu policjantów. Po chwili znaleźli mężczyznę w jednym z pokoi. Ukrywał się w wersalce. W ten sposób chciał uniknąć więzienia, do którego powinien stawić się już w 2020 roku.
44-letni mężczyzna był poszukiwany przez sąd dwoma listami gończymi. Jeden z nich dotyczył jazdy pod wpływem alkoholu, kolejny gróźb kierowanych do innej osoby.
Łącznie 44-latek ma do odsiadki ponad 1,5 roku więzienia. 44-latek trafił do gorzowskiej komendy, skąd niebawem zostanie przewieziony do więzienia