Mieszkaniec Czerwieńska proponuje zmianę nazwy miasta na Bagno albo Fekalin

Powodem jest sprawa, która od lat bulwersuje część mieszkańców Czerwieńska. – Po każdej ulewie fekalia zalewają ulice, mieszkańców, remont drogi pogorszenie sytuacji do dramatycznej – pisze Dominik Brzezicki.

Dominik Brzezicki alarmuje o fatalnym stanie wody w Czerwieńsku. – Chyba nazwę miasta trzeba będzie zmienić jak nie całej gminy. Może Bagno albo Gównogród a może Fekalin, ja już nie mam pomysłu – pisze mieszkaniec Czerwieńska.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Z kranów leci ściek nie woda

Jak zauważa D. Brzezicki, po każdej ulewie fekalia zalewają ulice. – Na szczęście pomysł Pana Burmistrza i Prezesa Pomaku z dołożeniem studzienek wypalił woda znika nie zalewa (…) Smród pozostał, droga graniczna jest nie sprzątana po tych ulewach. Szkoda że starostwo z gminą nie umie się dogadać, aby to sprzątnąć. To droga do szkoły i przedszkola (…) – pisze D. Brzezicki

Szambo wybija w parku zalewając go.  Dzieje się to tuż obok placu zabaw. Z kranów leci woda brunatna jak ściek. – Od dawna przypomina bagno, fekalia wszystko naraz. Wodę taką mamy od 12 czerwca, a dziś jest 16 czerwca – alarmuje D. Brzezicki.

W sklepach brakuje wody

Ludzie muszą się kąpać, mają dzieci, mają dużo prania, mycie naczyń, gotowanie, skąd brać wodę. Problem jest poważny. W Biedronce w Czerwieńsku już zdarzały się dni, kiedy wody po prostu nie było, bo została wykupiona. – Prezes Pomaku prosił nas o to abyśmy dali im szansę do 15 czerwca do rana, aby była czysta woda. I niestety nie spełniło się to zapewnienie – alarmuje D. Brzezicki.

Mieszkańcy prosili o podstawienie beczek z wodą, ale mieli słyszeć, że dopiero jak przez 12 godzin nie będzie wody to beczka się pojawi. – Czy bagno w naszym kranie to nie jest brak wody. Ta woda nadaje się tylko do spuszczenia wody w toalecie, alei i to potrafi zaszkodzić zatykając spłuczki – pisze oburzony Dominik i dodaje, że XXI wieku a czuje się jak byśmy się cofnęli w czasie.

A trzeba było wojować z burmistrzem

D. Brzezicki zaznacza, że tu mieszka w Czerwieński i tu chce żyć, ale nie wie czy się da. – Wiem, że władze naszej gminy mają mnie już dość i po dziurki w nosie ale kto inny zawalczy. Były już niejednokrotnie szykany mojej osoby mojej rodziny i mój ulubiony tekst którego żałuje, że moja mama nie nagrała jak dzwoniła do urzędu „A trzeba było wojować z burmistrzem”.