Mieszkanka Kożuchowa zgłosiła pobicie. Kłamała, ale nie wiedziała dlaczego

Na numer alarmowy 112 zadzwoniła przerażona kobieta. Powiedziała, że została pobita. Kożuchowscy policjanci na sygnałach, natychmiast ruszyli z pomocą do poszkodowanej. Prawda okazała się zupełnie inna.

W środę, 7 października, tuż przed godziną 22.00 kożuchowscy policjanci udali się na sygnałach do jednego z mieszkań w Kożuchowie. Ze zgłoszenia wynikało, że kobieta potrzebuje pomocy, bo została pobita przez swojego partnera. – Sytuacja nabrała dynamicznej akcji z uwagi na fakt, że było narażone życie i zdrowie człowieka – mówi mł. asp. Renata Dąbrowicz – Kozłowska, rzeczniczka policji w Nowej Soli.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Drzwi do mieszkania były otwarte. W pokoju, na łóżku leżał pijany mężczyzna, a w fotelu siedziała kobieta. Nikt nie miał widocznych śladów pobicia. Nikt nie ucierpiał i nie potrzebował pomocy medycznej. W rozmowie ze kobieta policjanci ustalili, że zadzwoniła na numer alarmowy, bo przypomniało się jej że trzy tygodnie temu, wywróciła się i „trochę się potłukła”. Nie była w stanie racjonalnie wytłumaczyć, po co wzywała policję.

Policjanci sporządzili wniosek do sądu za bezpodstawne wezwanie patrolu. – Policja nigdy nie bagatelizuje takich zgłoszeń. Wszystkie fakty i niepokojące sygnały są natychmiast sprawdzane i weryfikowane – mówi mł. asp. Dąbrowicz-Kozłowska. Zdarza się, że do jednego zdarzenia jedzie kilkadziesiąt osób oraz pobierany jest specjalistyczny sprzęt.

Niestety wiele zgłaszanych interwencji nie potwierdza się. Policjanci informują i przestrzegają przed nieuzasadnionym wezwaniem służb. Wywołanie niepotrzebnej czynności, czy wprowadzenie w błąd organów porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze grzywny albo więzienia.