Monika P. mówiła o samobójstwie. Trafiła do szpitala. Razem z matką wysadziła mieszkanie w Zielonej Górze

Monika P. zaraz po zatrzymaniu przez zielonogórską policję w lesie za działkami w Jędrzychowie

Jak ustaliliśmy,  Monika P. nocą z piątku na sobotę, 6 lipca, mówiła o samobójstwie 53-latka karetką w asyście policji została odwieziona do szpitala psychiatrycznego w Ciborzu. Monika i jej matka 77-letnia Danuta P. wysadziły w powietrze mieszkanie w bloku przy ul. Wyszyńskiego w Zielonej Górze.

Monika P. i jej matka Danuta P. zostały zatrzymane w piątek, 5 lipca, około godz. 18.00 w lesie za ogródkami działkowymi w Jędrzychowie. Ukryły się w prowizorycznym szałasie. Tam zostały zatrzymane przez policjantów, który prowadzili poszukiwania wspólnie ze strażakami OSP Jarogniewice. Monika usiłowała uciekać, ale się jej nie udało.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Matka z córką zostały najpierw karetką przewiezione na badania do szpitala, a potem trafiły na przesłuchanie przez prokuratora. Potem obie zostały zamknięte w celach zielonogórskiej komendy. W sobotę, 6 lipca prokuratura wystąpi do sądu z wnioskiem o areszt Moniki i Danuty.

Jak ustalił portal poscigi.pl. Monika nocą z piątku na sobotę mówiła o samobójstwie, dlatego  policjanci natychmiast wezwali karetkę. Monika P. w asyście policji została odwieziona do szpitala psychiatrycznego w Ciborzu.