Mężczyzna znalazł w internecie doskonałą ofertę zakupu powypadkowego kampera. Samochód był na tyle atrakcyjny, że mieszkaniec powiatu nowotomyskiego wpłacił na wskazane konto 100 tys. zł na jego zakup. Problem w tym, że kampera nigdy nie było, a oszuści podszyli się pod prawdziwą firmę.
Policjanci z komendy w Nowym Tomyślu przyjęli zawiadomienie w sprawie oszustwa, do którego doszło na przełomie listopada i grudnia br. Mieszkaniec powiatu nowotomyskiego stracił 100 tys. zł na zakup wymarzonego samochodu, którego ostatecznie nigdy nie zobaczył.
Kusząca oferta kampera
Mężczyzna, zainteresowany ofertą sprzedaży samochodu kamper, znalazł w internecie ogłoszenie od niemieckiej firmy specjalizującej się w sprzedaży pojazdów powypadkowych. Cena była atrakcyjna, a pomimo wskazanego w ogłoszeniu uszkodzenia, pojazd wydawał się dla chętnego kupującego wyjątkowo korzystną okazją. Poszkodowany nawiązał kontakt z firmą za pośrednictwem maila. Rozmowy przebiegały profesjonalnie, a przedstawiciele firmy zapewniali o legalności transakcji i szybkim terminie wydania pojazdu. Mężczyzna, przekonany o wiarygodności sprzedawcy, dokonał najpierw wpłaty zaliczki, a następnie w kilku ratach przekazał całą wymaganą kwotę. Łącznie na konto oszustów trafiło 100 tys. zł.
Wpłacił na kampera 100 tys. zł. To było oszustwo
Do szokującego finału transakcji doszło w grudniu, kiedy kupujący postanowił osobiście odebrać pojazd. Na miejscu, pod adresem firmy, pod którą podszywał się sprawca, okazało się, że przedsiębiorstwo nigdy nie wystawiało takiej oferty sprzedaży. – Wtedy stało się jasne, że doszło do wyłudzenia pieniędzy oraz podszycia się pod dane legalnie działającej firmy – mówi podkom. Barbara Sobieszek z policji w Nowym Tomyślu. Pokrzywdzony w miniony weekend zgłosił sprawę policji. Trwa postępowanie, któe dotyczy oszustwa, za które grozi kara do 8 lat więzienia.
Nie każda super oferta to prawda
Policja przypomina o zachowaniu ostrożności przy zakupach pojazdów i innych kosztownych przedmiotów przez internet. – Należy pamiętać, że umowy ustne oraz transakcje oparte wyłącznie na korespondencji mailowej czy telefonicznej mogą być ryzykowne, a przed dokonaniem jakiejkolwiek wpłaty warto dokładnie sprawdzić wiarygodność firmy, upewnić się, że oferta faktycznie istnieje, oraz zweryfikować możliwość osobistego obejrzenia towaru – radzi podkom. Sobieszek.
Policjanci przypominają, że im wyższa kwota transakcji, tym większa powinna być ostrożność. Jeśli masz wątpliwości skonsultuj się, zweryfikuj sprzedawcę i nigdy nie działaj pod presją czasu. Nie każda okazja to skarb, czasem to haczyk na naiwnych i życzliwych. Dlatego zanim wpłacisz jakąkolwiek kwotę, sprawdź sprzedawcę dokładniej niż własne kieszenie. Bo kto szybko płaci, ten później szybciej żałuje.





