Policjanci krośnieńskiej komendy prowadzą sprawę mieszkanki powiatu, która myśląc że pomaga koleżance straciła tysiąc złotych. Jak do tego doszło?
Poprzez komunikator napisała do niej „koleżanka” że ma sprawę i zapytała się czy może pomóc w opłaceniu czegoś, bo ona ma problemy z płatnością. Prosiła o przelanie za pomocą Blika, dwa razy po 500 złotych.
Miała zwrócić pieniądze jeszcze tego samego dnia do godziny 20.00. 22-latka chcąc pomóc koleżance, przelała pieniądze. Jednak po krótkim czasie od wykonania przelewów zobaczyła na koncie portalu społecznościowego post koleżanki z informacją, że ma wirusa.
Okazało się, że ktoś włamał się na jej konto, przejął je i w jej imieniu wysyłał wiadomości, w tym te z prośbą o pomoc. Już wtedy dotarło do niej że została oszukana i straciła tysiąc złotych.
Przelała oszustowi 1 tys. zł
Płatność BLIKIEM to bardzo popularna metoda płatności. Niestety zapominamy, że w wirtualnym świecie są też oszuści, którzy po uprzedniej kradzieży tożsamości, podszywają się pod znajomych lub rodzinę i w ich imieniu proszą nas o pomoc.
Dlatego zanim udostępnimy komuś kod, zweryfikujmy czy osoba, która cię o niego prosi faktycznie potrzebuje pomocy. Brak weryfikacji może dużo kosztować, o czym przekonała się mieszkanka powiatu, która myśląc, że pomaga koleżance straciła tysiąc złotych.