W piątek, 11 marca, policjanci patrolówki z Sulęcina w Torzymiu zwrócili uwagę na kierowcę opla. Na widok radiowozu mężczyzna gwałtownie skręcił w jedną z dróg, a następnie usiłował schować się za budynkiem stacji benzynowej. Miał ku temu poważne powody.
Funkcjonariusze ruszyli za nim oplem. Zatrzymali kierowcę do kontroli. Opla prowadził 33-latek, wiózł 36-letniego pasażera. Bardzo szybko okazało się, że mężczyzna w ogóle nie powinien siedzieć za kierownicą, ponieważ nie miał prawa jazdy, a oplem nie był ubezpieczony. To jednak nie koniec kłopotów 33-latka.
Mundurowi przeprowadzili badanie na zawartość narkotyków w jego organizmie. Okazało się, że 33-latek był naćpany amfetaminą. W samochodzie policjanci znaleźli woreczki strunowe z amfetaminą i marihuaną. Łącznie 64 gramy narkotyków.
33-latek został zatrzymany i umieszczony w policyjnej celi. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutu posiadania znacznej ilości narkotyków. Sąd przychylił się do wniosku policji i prokuratury i aresztował 33-latka tymczasowo na trzy miesiące. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.