Oszuści podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji okradli mieszkańca powiatu krośnieńskiego. Stracił 50 tys. zł. Dał się bardzo łatwo oszukać.
Do jednego z mieszkańców powiatu krośnieńskiego zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji. – Opowiedział mu o prowadzonym na szeroką skalę śledztwie dotyczącym ataków hakerskich na konta bankowe – mówi podkom. Justyna Kulka. rzeczniczka krośnieńskiej policji.
Oszust dodał, że zagrożenie są również konta mężczyzną, na których ktoś właśnie próbuje wykonywać przelew. Chcąc uwiarygodnić swoją tożsamość, funkcjonariusz poprosił mężczyznę o to, żeby nie rozłączał się i wybrał numer alarmowy 112 lub 997. Mężczyzna wybrał wskazany numer, a po chwili usłyszał, że telefon odebrał mężczyzna przedstawiający się jako oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Krośnie Odrzańskim. Oczywiście potwierdził mu dane i identyfikator dzwoniącego do niego funkcjonariusza, cel akcji, a także dodał żeby współpracował z tym funkcjonariuszem.
Po rozłączeniu się mieszkaniec powiatu ponownie otrzymał telefon od tego samego funkcjonariusza, który zaczął wypytywać go o nazwę banku, a także wszystkie dane niezbędne do zalogowania się przez aplikację mobilną na konto banku.
Mężczyzna nic nie podejrzewając wykonał wszystkie polecenia, a także zaakceptował przelew pieniędzy ze swojego konta oszczędnościowego na konto bieżące. Wykonanie tych przelewów miało być prowokacją w celu zmylenia hakerów i miało umożliwić przelanie pieniędzy na konto przeznaczone do operacji.
Po chwili mieszkaniec powiatu ponownie dostał informację z prośbą o zatwierdzenie transakcji przelewu 50 tys. zł. Po akceptacji przelewu, funkcjonariusz poprosił o dane banku do drugiego obsługiwanego przez niego konta, a gdy dowiedział się, że mieszkaniec nie obsługuje tego konta przez bankowość elektroniczną, polecił aby niezwłocznie pojechał do banku i założył aplikację bankową.
Ponadto oszust chcąc być cały czas w kontakcie z mężczyzną poprosił go o numer telefonu komórkowego, a następnie dzwoniąc do niego nie kazał się rozłączać i poinstruował, jakie ma podjąć kroki.
Chwila zwątpienia i pierwsze podejrzenia że coś jest nie tak, przyszły po tym, gdy założył już konto w banku i słyszał kolejne polecenia. Mężczyzna wtedy pojechał do komendy policji w Krośnie Odrzańskim, gdzie dowiedział się że padł ofiarą oszustwa.