St. sierż. Maciej Ziemianin ze swoim czteroletnim synem był nad jeziorem. Nagle usłyszał rozpaczliwe wołanie o pomoc. Ratunku potrzebowała kilkunastoletnia dziewczyna, która zaczęła tonąć. Policjant natychmiast rzucił się na ratunek, dopłynął do niej i wyciągnął ją na powierzchnię wody.
Wszystko wydarzyło się przed kilkoma dniami w Karninie. Nad jeziorem wypoczywał z rodziną policjant z Witnicy st. sierż. Maciej Ziemianin. W pewnej chwili bawiąc się z czteroletnim synem przy brzegu usłyszał rozpaczliwie wołanie pomocy.
Jak się okazało pomocy potrzebowała kilkunastoletnia dziewczyna, która w znacznej odległości od brzegu miała trudności z utrzymaniem się na powierzchni wody i zaczęła tonąć. – Policjant natychmiast wbiegł do jeziora i zaczął płynąć w kierunku nastolatki – mówi podkom. Maciej Kimet z zespołu prasowego lubuskiej policji. Dziewczyna zaczęła znikać pod wodą. Na szczęście policjant szybko do niej podpłynął i wyciągnął na powierzchnię wody.
Chwilę później na miejsce dopłynął ratownik wodny, który przejął ją od policjanta i za pomocą bojki ratunkowej bezpiecznie sprowadził na brzeg. Na szczęście nastolatce nic się poważnego nie stało. – Duża w tym zasługa policjanta z Witnicy, który nie czekając ani chwili rzucił się na ratunek tonącej – mówi podkom. Kimet.