Jarosław T. bezdusznie wykorzystał seksualnie 14-letnią uczennicę. Dawał dziewczynce prezenty i mówił o… ślubie. Kiedy ja osaczył doszło do tragedii. Sąd uznał go winnym i skazał na więzienie.
Wszystko zaczęło się po zgłoszeniu na policję matki 14-letniej uczennicy ze szkoły podstawowej nr 8 na Jędrzychowie. Kobieta sama wpadła na trop nauczyciela pedofila i przerwała dramat dziewczynki. Opowiedziała policjantom o tym, czego dowiedziała się podczas rozmowy z córką. To było szokujące.
Nauczyciele Jarosław T. od dawna nagabywał dziewczynkę dając jej różnego rodzaju prezenty. Tak pedofil zbliżał się do swojej ofiary i budował „okropne” zaufanie. Kiedy dziewczynka wpadła w jego sidła natychmiast wykorzystał ją seksualnie. Potem mówił nawet 14-latce o ślubie z nim.
Po Jarosława T. przyjechała policja. W kajdankach został zabrany do radiowozu. Trafił najpierw na komendę, potem do prokuratury. Po przesłuchaniu przez prokuratora nauczyciel pedofil został tymczasowo aresztowany przez sąd.
Ruszył proces. Nauczyciel pedofil został uznany winnym przez zielonogórski sąd. – Została mu wymierzona kara czterech lat więzienia – mówi prokurator Ewa Antonowicz, rzeczniczka zielonogórskiej prokuratury okręgowej. Do tego ma zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia dziewczynce, którą skrzywdził.
To jednak nie koniec sprawy. – Prokurator zapowiedział apelację od wyroku – mówi prokurator Antonowicz. Oskarżyciel będzie żądał znacznie surowszego wyroku, czyli dłuższego pobytu pedofila za kratami.