Jak zauważył radny Robert Górski, kierowcy zrobili sobie parking z boiska na os. Morelowym. – Osiedle w Zielonej Górze osiągnęło szczyt samochodozy – podkreśla radny Górski.
To jest nie do pomyślenia. Zamknięte boisko z powodu zagrożenia koronawirusem zostało przez kierowców szybko zagospodarowane jako… parking. – Osiedle Morelowe w Zielonej Górze osiągnęło szczyt samochodozy. Klimaks nastąpił po zdobyciu boisk w centrum osiedla na cele parkingowe – zaznacza ironicznie radny Górski. Kierowcy jakby nigdy nic zaczęli parkować na boisku między blokami urządzając sobie duży parking. – Mieszkańcy zamiast destrukcyjnych dla psychiki dźwięków odbijanych piłek oraz hałasu dzieci i młodzieży mogą bez przeszkód raczyć się kojącym klekotem niezniszczalnych pasków w TeDeI i inhalować się spalinami z wydechów po wycięciu katalizatora – mówi radny Górski.
Radny Górski dodaje, że sport dla dzieciaków na bosku przegrał z parkowaniem. – Rozumiem, że może nie być gdzie parkować z powodu wykopów pod ciepłociągi, ale żeby od razu zajmować do tego boisko? Czy komfort kierowców jest lepszy od komfortu użytkowników boiska? – pyta radny Górki. Tym bardziej, że obecnie na przyległych uliczkach wyłączone z parkowania jest około 10 miejsc postojowych, a boisko nadal jest zastawione samochodami.