Kierowca zatrzymany przez grupę SPEED stracił prawo jazdy za zbyt szybką jazdę w terenie zabudowanym. Kiedy usłyszał o kwocie, którą za wykroczenie będzie musiał zapłacić, odmówił jego przyjęcia, bo… był za wysoki. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Policjanci w Kamieniu Małym na ograniczeniu do 50 km/h zatrzymali 37-latka, który jechał z prędkością 115 km/h. Taka prędkość oznaczała, ze kierowca będzie musiał pożegnać się z prawem jazdy na najbliższe trzy miesiące.
Oprócz tego policjant zgodnie z nowym taryfikatorem przekazał, że na kierującego nakłada mandat w wysokości 2 tys. zł. – Mężczyzna stwierdził, że może przyjąć mandat w wysokości 500 złotych, ewentualnie 1000 – mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej polijci.
Taryfikator wprost określa, jaka kwota grozi za wykroczenie. Ostatecznie kierowca odmówił przyjęcia mandatu i sprawa zakończy się w sądzie. Mandat nie przyjął, bo… był za wysoki.
Jeszcze wyższą kwotę mandatu dostał 27-letni kierowca opla, który w Gorzowie na ul. Sikorskiego nie zauważył na przejściu dla pieszych mężczyzny i doprowadził co ich potrącenia. Zdarzenie zakończyło się na szczęście niegroźnymi obrażeniami.
Za potrącenie, które było skutkiem nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu, na kierowcę policjanci nałożyli mandat w wysokości 2,5 tys.