We wtorek, 6 lutego, podczas zatrzymywania Jacka B., ps. Lelek padł strzał. Jacek B. nie żyje. CBSP miało go zatrzymać do sprawy zabójstwa.
Jacek ps. „Lelek” to dolnośląski gangster, który w latach 90. kierował przestępczą grupą. Za kratami odsiedział wyrok 15 lat. Na wolność „Lelek” wyszedł w 2016 r.
We wtorek, CBŚP miało zatrzymać bandytę w związku z morderstwem. Podczas zatrzymania w mieszkaniu we Wschowie padł strzał. – Okoliczności zdarzenia są wyjaśniane – mówi podinsp. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka CBŚP.
Najprawdopodobniej „Lelek” popełnił samobójstwo strzelając siebie z broni palnej. Był reanimowany przez policjantów, ale bezskutecznie.
„Lelek” to gangster ze Zgorzelca. Działa na pograniczu polsko-czesko-niemieckim oraz przed laty w woj. lubuskim.
Jacek B. ps. „Lelek” w latach 90. działał z „Carringtonem” na Dolnym Śląsku. Potem stał się szefem swojej grupy przestępczej i zaczął konkurować z „Carringtonem” w przemycie. Doszło nawet do tzw. wojny spirytusowej między gangami. Miało w niej zginąć łącznie kilkadziesiąt osób, ale wtedy nigdy nie odnaleziono.
W 2023 r. w lesie pod Jędrzychowicami koło zgorzelecki zostały odkopane szczątki mężczyzny. Był ofiarą morderstwa. Ciało zostało zakopane w dole głębokim aż na sześć metrów. Zostali do tej sprawy zatrzymani dwaj gangsterzy z czasów tzw. wojny spirytusowej. Możliwe, że zatrzymanie Lelka było pokłosiem właśnie tej sprawy.