W czwartek, 24 maja, w Krośnie Odrzańskim, przechodząca obok BMW kobieta usłyszała dziecko płaczące w aucie. Drzwi bmw były pozamykane, a jedno z okien lekko uchylone. Na dworze był upał. Kobieta zaalarmowała policję. Na miejsce wezwano pogotowie, które zbadało dziecko.
Kierująca bmw zaparkowała auto koło jednego z urzędów w Krośnie Odrzańskim. Zamknęła drzwi i poszła załatwiać swoje sprawy. Przechodząca obok zaparkowanego bmw kobieta w pewnym momencie usłyszała płacz dziecka. Dobiegał z samochodu bmw.
– Zatroskana tym co się dzieje, zajrzała przez szybę do środka bmw. Okazało się, że w środku było dziecko. Drzwi auta były pozamykane, a malec ma tylko lekko uchylone okno – mówi asp. szt. Justyna Kulka, rzeczniczka krośnieńskiej policji.
Kobieta zaalarmowała policję. Przybyli na miejsce policjanci potwierdzili zgłoszenie. Jak wynikało z relacji kobiety 2,5-letnie dziecko pozostawało bez opieki od co najmniej 20 minut.
W pewnym momencie do pojazdu podeszła matka dziecko. – Zostawiła malca w aucie, bo nie chciał z nią iść, a ona w tym czasie poszła pozałatwiać sprawy urzędowe – mówi asp. szt. Kulka.
Policjanci na miejsce wezwali pogotowie ratunkowe, które zbadało dziecko. Na szczęście nic mu się nie stało i nie wymagało pomocy medycznej. Funkcjonariusze pouczyli kobietę o konsekwencjach jakie może za sobą nieść takie nieodpowiedzialne z jej strony zachowanie.