Pan Łukasz trafił na oddział Szpitala Klinicznego im. Heliodora Święcickiego w Poznaniu 2 grudnia ub.r. Został przywieziony przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia rRatunkowego ze szpitala w Ostrowie Wlkp. z powodu zapalenia płuc wywołanego przez COVID-19. Nie był zaszczepiony, za to był w stanie krytycznym.
Stan 30-letniego Łukasza od samego przyjęcia na oddział był krytyczny. Próby terapii konwencjonalnej, czyli wentylacja płuc przy pomocy respiratora i układanie pacjenta w pozycji na brzuchu, które poprawia utlenowanie krwi przepływającej przez chore płuca, nie wystarczały.
46 dni walczył o życie przez koronawirus
Podjęto decyzję o podłączeniu chorego do urządzenia natleniającego krew poza ciałem pacjenta- aparatu ECMO.
Pan Łukasz spędził 46 dni korzystając z terapii ECMO, będąc w tym czasie w śpiączce farmakologicznej. W tym czasie jego płuca miały czas się zregenerować.
Śmiertelność pacjentów, mimo terapii ECMO, jest bardzo wysoka, przekracza 50 proc. tak leczonych pacjentów. Samo ECMO nikogo nie leczy, tylko daje czas na ponowne podjęcie pracy przez uszkodzone płuca.
Terapia ECMO ma jednak poważne skutki uboczne, wymaga leczenia przeciwkrzepliwego, by zapobiegać tworzeniu się zakrzepów w układzie krążenia pozaustrojowego. Może to prowadzić do krwawień. U pana Łukasza wystąpiło takie krwawienie do naczyniaka, czyli wadliwego naczynia krwionośnego zlokalizowanego w oczodole.
Pan Łukasz miał szczęście, żyje
Na szczęście mimo tego pan Łukasz wraca powoli do zdrowia i będzie opuszczał szpital udając się na dalsze leczenie i rehabilitację.
Długa i ciężka walka o życie pana Łukasza zakończyła się sukcesem dzięki ogromnej pracy, wiedzy i zaangażowaniu całego personelu Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii COVID.
Nieocenione było również niezwykle wsparcie żony pacjenta, które było odczuwalne każdego dnia.