Do pożaru doszło w środę, 10 czerwca, na parkingu przy ul. Zawadzkiego Zośki. Spłonęły cztery samochody. Pożary samochodów ugasili strażacy. Policja szuka już podpalacza lub podpalaczy.
Do pożaru doszło około godz. 4.30. Ludzie w blokach usłyszeli wybuch. Po chwili zrobiło się jasno od ognia, który objął zaparkowane samochody. Kiedy na miejsce dotarli strażacy pojazdy były już całe w ogniu. Płonęły kia, ford, citroen oraz peugeot. Strażacy ugasili pożar samochodów. Na miejsce dojechał również patrol policji. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że samochody zostały podpalone – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
Podpalenie potwierdzają również strażacy. Ktoś podłożył ogień jednocześnie w trzech miejscach. – Samochody płonęły w odstępach kilkunastu metrów – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik straży pożarnej w Zielonej Górze. Podpalony został również kontener ze śmieciami w okolicy. Na miejscu były trzy zastępy straży pożarnej.
Policjanci zajęli się już poszukiwaniem sprawcy bądź sprawców podpalenia samochodów. Na miejscu zostały przeprowadzone oględziny oraz zabezpieczono ślady. Zabezpieczony został również każdy możliwy monitoring z okolicy. – Prowadzone są czynności zmierzające do zatrzymanie podpalacza bądź podpalaczy – mówi podinsp. Stanisławska.